poniedziałek, 28 stycznia 2013

Mokotowskie gołębie zostały wyrugowane ze swoich parapetów przez szajkę rybitw z Powiśla. Groźny skrzek zagłuszył pozornie przyjazny gruchot. Nawet kawki i wrony przestały się czuć bezpiecznie i szukają schronienia na najwyższych gałęziach.
W wyjątkowo korzystnej sytuacji znalazł się nasz sąsiad Gołąb Albinos. Gołębie Siły Specjalne proponują mu dożywotnią, wysoce atrakcyjną pensję w bułce paryskiej bez skórki w zamian za kilka godzin pracy pod przykrywką. Chyba zaczął się poważnie zastanawiać nad przyjęciem tej propozycji, bo regularnie uczęszcza na przedpołudniowy kurs skrzeczenia. Nad akcentem musi jednak jeszcze sporo popracować.

wtorek, 17 lipca 2012

- Nowy wykop na terenie Labiryntu nie jest początkiem tunelu, który miałby połączyć Warszawę z Kretą - ogłosił na konferencji prasowej Jan Grecki, rzecznik prasowy Minotaura.
Takie plotki zaczęły krążyć po Warszawie w weekend, kiedy na jednym z poczytnych portali pojawił się nakręcony telefonem komórkowym kiepskiej jakości film przedstawiający wystające z dziury nogi o charakterystycznych kopytach. Pragnący zachować anonimowość pracownik z otoczenia Minotaura zdradził nam, że syn Pazyfae, pośliznął się i runął rogami prosto w dziurę, a jego rozpaczliwe próby wydostania się nakręcił w nocy jakiś student.

Mimo stanowczej wypowiedzi Greckiego komentarze pod filmem, który bardzo szybko na YouTubie osiągnął kilkumilionową liczbę odsłon, były równie zdecydowane. I to we wszystkich językach. Polacy, Czesi, Słowacy, Ukraińcy, Litwini... wszyscy chcieli podróżować bez granic szybką trasą via tunel.
- Niewiele by zaoszczędzili w stosunku do lotu samolotem - wyjaśniał nasz specjalista Krzysztof Hryniów. - Nie liczyłem głębokości Morza Śródziemnego, ale po przeprowadzeniu licznych zbędnych obliczeń wyszło mi, że Minotaur musiałby wykopać około 1900 km.  

Głosy rozsądku nie były jednak w stanie przyćmić wizji tunelu Polska-Grecja. Niesamowite zdolności budowlane Minotaura tak pobudziły wyobraźnię Warszawiaków, że zaczęli akcję masowego pisania listów do Premiera z żądaniem jak najszybszego zatrudnienia syna Pasyfae w Ministerstwie Infrastruktury.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Dwie gigantyczne cytryny i takiż rozmiarów jabłko odtańczyły dziki taniec przy Pierwszym Labiryncie. Specjaliści ds. owoców zajmujący się również podobnymi zjawiskami twierdzą, że chcą one zwrócić na siebie uwagę Minotaura, a następnie złożyć mu się w ofierze. Przez kilka ostatnich tygodni Citri Limon i Malus Domestica kąpały się w alkoholu, by równo nasiąknąć i by mieszkaniec Labiryntu po prostu nie mógł im się oprzeć.
- Zwykłym śmiertelnikom może się to wydawać dziwne, ale dla owoców to prawdziwy wyraz oddania - wyjaśnił jeden z naszych ekspertów.
Mimo show na wielkim (jak na owoce oczywiście) poziomie artystycznym i ogromnego aplauzu jaki zgotowała im grupa gapiów, syn Pazyfae nie wychylił z labiryntu nawet rogu.
- Młode to, głupie i kwaśne na dodatek - skomentował występy proszący o anonimowość znajomy Minotaura. - Zanim się zaczną kulinarnie poświęcać najpierw niech trochę dojrzeją.